Jagna z wczoraj :) 

Zdjęcie mi zrobiła Marta, żebym zobaczyła jak mi koń przekracza :P 

Ucięło jej głowę ale co tam. Zdjęcie jest i nawet fajne.

Już się do tego konia tak przyzwyczaiłam i jego głupot, że szkoda słów..

Oczywiście, per Pani Jagna skrzynkę musi mi rozwalić i trzeba jechać do sklepu po nową! <3

Kocham to stworzenie ;)

Wczoraj wsiadła Marta na nią bo zaczęła mieć znowu fazę na " Ja nic nie będę robić! Koniec kropka + bunty" 

Zagalopowała z łaską świętą, bo jakże my możemy mieć czelność ją o coś prosić :D

Aj Jagna debiltu Ty.

Wczoraj jeszcze pojechałam chwilę na spacerek sama. Wyjechałam ze stajni bez zsiadania :) 

No i oczywiście teren 40 min i 5 kupek stresówek. 

Bo przecież jaśniejsza trawa jest taka straszna!