Hej, u mnie wszystko w porządku. Wczoraj jeszcze troszkę poćwiczyłam, dziś od rana to samo więc jest uśmiech.
Ogólnie uświadomiłam sobie dziś w nocy, że wczoraj był pierwszy dzień od ponad 2 tygodni kiedy panowałam nad tym co jem. Pierwszy dzień, kiedy nie obżarłam się jak świnia. Pierwszy dzień, od czasu kiedy rozstałam się moim chłopakiem... a raczej od czasu kiedy to on mnie zostawił. Zadałam sobie pytanie dlaczego to robię? Dlaczego w ten sposób staram się zabić ból i tęsknotę. Przecież przez to jeszcze bardziej ranię siebie i jestem jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Cóż, postanowiłam to zmienić, raz na zawsze. Mam nadzieję, że następnym razem gdy się spotkamy, będę jakieś 10kg chudsza, a wtedy on zrozumie co stracił :) Oby ten optymizm przetrwał we mnie troszkę dłużej niż godzinę..
Bilans:
-śniadanie: jajecznica z dwóch jaj i połowy pomidora
-drugie śniadanie: kawa
-obiad: zupa pomidorowa z odrobiną makaronu + trochę mięsa z kurczaka z tej właśnie zupy
-podwieczorek: jabłko + kawa
-kolacja: 2 jaja na twardo + warzywa
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14