Dziś mamy 1 listopada.. Dzień normalny ale i smutniejszy. Z roku na rok coraz więcej grobów do odwiedzania na cmentarzu, czas leci... tak wiele osób chciałoby się znów zobaczyć, porozmawiać, zapytać o to o co nie zdążyliśmy.... Myślę, że coś z ludźmi i tym światem jest nie teges. Byłam na cmentarzu i to istna rewia mody, śmiechów, pogaduszek, ustrajania grobów żeby się pokazać przed sąsiadem.. czy to o to w tym chodzi? Po co to wszystko, te kwiaty, wiązanki które po 2 dniach lądują w koszu, na które wydaje się milion kasy.. czy tu nie chodzi o pamięć i modlitwę a nie o konkurs najlepiej ustrojonego grobu?!