imprezkowa Madzia
okazało się, że tak tęskniłam za imprezkami
że postanowiłam nie oddychać,
a poskakać.
a jak skakałam,
to łzy bólu kapały mi z oczu.
fajna sprawa ;)
a jeśli chodzi o wesoły, relaksacyjny weekend
to piątek i hot shots 2
czyli tradycja oglądania raz w miesiącu kiepskich filmów zachowana
w sobotę właśnie imprezka z tańcami
a w niedzielę proszony włoski obiad dziękczynny za miesiąc kieratu.
a z wczorajszych refleksji,
to bardzo delikatnie, ale zatęskniłam za apostołem
a poza tym uważam, że przejście na emeryturę, to musi być najgorszy moment wszystkiego.
a co do kieratu,
to coraz mniej boję się pytać
co ja teraz pocznę?
bo nadal nie wiem,
ale jest coraz większa szansa,
że nie pożałuję tych słów.