Jest godzina 5:15

Obudzilam sie przed chwila i kompletnie nie moge zasnac. Chyba juz tak bardzo nie moge doczekac sie lotu do Polski w nastepnym tygodniu. Im blizej wyjazdu tym bardziej zaczynam myslec o przeprowadzce na stale do Polski- o nowym poczatku.

29.go lece zlozyc oryginal swiadectwa maturalnego w katedrze skandynawistyki w Poznaniu. Wlasnie zadowalajacy jest fakt, ze zaczynam nowy etap zycia w zupelnie obcym miejscu, znajac tam ludzi, ktorych zliczyc moge na palcach u jednej reki.

Szczecin to nie jest zle miasto. Posiada ono bardzo wiele pieknych walorow i wspaniala historie, ktora moglam poznac dzieki wyjatkowemu mezczynie, ktory obecnie niestety nie posiada zadnego miejsca w moim zyciu. A szkoda, bo bardzo cenilam sobie jego przyjazn.
Wracajac do Szczecina.. miasto samo w sobie nie jest winne tego, ze je opuszczam z usmiechem na twarzy. To ludzie kreujacy jego wizerunek, bezlitosnie podli, zawistni, przepelnieni hipokryzja. Nigdy nie sadzilam, ze spotkam ludzi takiego pokroju. Nieznajacych granic etycznych czy moralnych. Oczywiste jest to ze kazdy jest inny, nie kazdego charaktery dopelniaja sie tak jak powinny, ale dlaczego poprostu nie mozna zyc w pokoju ze innymi? Co kieruje ich zachowaniem? Walka o wolnosc? O obrone wlasnego slowa? Walka o kariere, popularnosc? Prawdziwe znaczenie tych slow znac moga jedynie ludzi uczciwi, ale po co nam oni, skoro efektowniejsze metody osiagania celow ograniczaja sie do oszustwa, klamstwa, przegieglosci- tak bardzo oczywistej nieuczciwosci.

Ale zeby prowadzić wojnę potrzeba trzech rzeczy : gówna, gówna i jeszcze raz gówna. Ja wychodze z zalozenia, ze jezeli smierdzi, to nie dotykam. Bo gdybysmy mieli przejmowac sie kazdym malym napotykajacym nas "gownem" w naszym zyciu, to czasu by nie wystarczylo na same zmartwienia. Wiem tez, mam ogrom motywacji i ze swietnie sobie poradze w nowym miejscu. Takze kciukow nie musicie trzymac ani troche;) A jak zaczne osiagac zamierzone cele, napewno sie nimi pochwale. 

Sloneczko juz swieci, czas uderzyc w kimke:D
Jutro pobudka o 12stej. Zalatwie kilka waznych spraw w miescie, ogarne w domu wazne pisma i pod koniec tygodnia wszystko powinno byc juz wyslane tam gdzie trzeba. No i oczekiwanie.. po 6 latach w koncu na obywalestwo norweskie!:)

~  Ps. Searching for appartment in Posen is in progress! Hopefully with Mr.Rossi?;>    ~

DOBRANOC :)