A, bo dawno nie było :)
Okej, marudzenie time. To tak. Rzeczy, które muszę zrobić do czerwca: schudnąć, wyleczyć trądzik, wybielić zęby. Rzeczy, które chcę zrobić: zmienić swoją postawę wobec chłopaków, rozjaśnić cerę, pozbyć się worków pod oczami.
Znaleźć pracę.
To ostatnie muszę, absolutnie i zdecydowanie, zrobić. Bo bez pracy - cóż, brak pieniędzy. A ja muszę mieć na kosmetyki, na ubrania... Przecież nie będę wszędzie łazić z mamusią za rączkę. (Jak jest bez niej, to daje mi 5 funtów - i to też w najlepszym wypadku.)
Wena potrzebuję, wena. 28 już za pasem, a ja stoję z moim CielAlois, a Asche dzielnie czeka na obróbkę. Kill me?
Pozdrawiam!