czasem mysle sobie jak bardzo inni moga zazdroscic mi mojego szczescia, ktore zawsze mam przy sobie w swoim serduszku....i nagle okazuje sie, ze cos jest nie tak....;/ pytanie tylko co??robisz dla drugiej osoby, ktora jest ci bliska wszystko, oddajesz jej cala siebie a nagle okazuje sie, ze chyba to za malo;/jak masz udowodnic to co czujesz.....nie wiem.....czasem czuje, ze brak mi sil, ze jestem za slaba na to wszystko, ale jeden usmiech ukochanej osoby(wlasnie towj Adrianku)powoduje, ze nagle chcesz przenosic gory.... to nie jest przyzwyczajenioe do drugiej osoby to jest milosc, ktora sprawia, ze masz checi do zycia bo wiesz, ze masz dla kogo zyc.nagle gry tracisz to wszystko to wydaje ci sie, ze nic nie ma sensu i tak jest...siedzisz samotnie w domu i caky swiat ktory istnial dookola przestaje cie interesowac.....nic nie ma znaczenia bo bez tej drugiej polowki wszystko traci sens.....
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa