Tam gdzie Boga nie ma już
Miasto bez miłości stoi
Tam jak z nieba znak
Zjawia się niewinna Ona
Ma nadziei pełen głos
Wrażliwości pełne dłonie
Pragnie tyle dać
W pustych sercach wzniecić płomień
Choć krucha jest jak kwiat
Próbuje zmienić świat
Bezimienna
Zbyt prawdziwa Twoja twarz..
Bezimienna
W pustych sercach budzisz strach..
Bezimienna
Ile sił potrzeba i ile piękna..
By obudzić ich
Tyle wiary ma
A w pustych domach puste twarze
Życzą bólu jej
Pragną widzeć ją gdy płacze
Oni łez nie znają
Dawno zapomnieli o nich
Tutaj miejsca nie ma już
Na wrażliwości pełne dłonie
Choć krucha jest jak kwiat
Wciąż pragnie zmieniać świat
Bezimienna
Zbyt prawdziwa Twoja twarz..
Bezimienna
W pustych sercach budzisz strach..
Bezimienna
Ile sił potrzeba i ile piękna
By obudzić ich..
Bezimienna
Zbyt prawdziwa Twoja twarz..
Bezimienna
W pustych sercach budzisz strach..
Bezimienna
Ile sił potrzeba i ile piękna
By obudzić ich..