Nadszedł ten czas... kiedy wszyscy udają, że Cię rozumieją, wspierają... A tak naprawdę nie tego potrzebujesz.
Każdy kopniak od życia jest uroczo zatytułowany, jednak czy ten tytuł jest aż tak istotny ?
Żądza zemsty...a skądże...po co.
Biegniesz, upadasz, podnosisz się. Obecnie leczę zdarte kolana po upadku... następnym razem założę nakolanniki wtedy z pewnością ból będzie zneutralizowany. xD
Chaos...nie, wręcz przeciwnie...błogi spokój i porządek, który pozwala mi z powrotem zasiąść wygodnie na łóżku z kubkiem gorącej czekolady przy blasku księżyca, by zacząć liczyć gwiazdy od początku... Ciekawe przy której znów będę zmuszona przerwać...
Książka... jedna, druga, trzecia...nadal żyję, patrzę, czuję... wszystko jakieś inne, nowe, jednak mniej ciekawe.
Muzyka...ukojenie dla zmysłów...
Cisza...tak dawno mi nie towarzyszyła...to chyba jej pragnęłam najbardziej. Rozmowa jest dla mnie teraz zbędna.
Myśli...hm...mają teraz wielkie pole do popisu..
Uczucia...zostałam z nich wyprana...doszczętnie.
Zamykam oczy... widzę , słyszę, czuję ...o wiele więcej niż kiedyś. Uwielbiam...nie chcę się budzić.
Teraz wiem jak wygląda piekło na ziemi.