Wracam. Chudnę. Zbyt mało, zbyt wolno, widoczność efektów jest jak widoczność leśnej drogi bez oświetlenia przy znaczącym poziomie mgły i śnieżycy.
/Ale to tylko moim kurwa zdaniem, które tu nic nie znaczy./
Mam 22 lata i nadciągający nieubłąganie zanik kolagenu i koenzymu Q10 w moim ciele przed sobą.
Mam też M. , ale o Nim mówić tutaj nie bedziemy. M. po prostu jest.
Jest też cel całej tej właśnie rozpoczynającej się maskarady - mniej lub bardziej istotny, mniej lub bardziej błahy czy nielogiczny. Po prostu jest.
Jedzenie zaczęło mnie męczyć. Wymioty też. Mamy za sobą intensywny okres bliskiej znajomości, czasnajwyższy się rozstać. Przynajmniej częściowo.
Polubiłam twarz, taką nieopuchniętą od wielogodzinnych rozmów z toaletą i kolejnymi porcjami pokarmu.
Z wiekiem jestem coraz mocniej podobna do Mame. A Mame to wyjątkowo ładna kobieta.
Dwa miesiące z lekką nadwyżką czasu, gdyby coś poszło nie tak i trzeba byłoby użyć drastycznych środków.
Muszę mieć kogoś, komu mogę o tym mówić, muszę mieć kogoś, kto będzie tego wszystkiego słuchał.
Blog spełnia wszystkie wymagania. Panie i Panowie, zaczynamy.
Średnio 500 kcal dziennie. 50 dni.
/ flasback, DS Alfa, ulica Reymonta, Kraków, 3:40 czasu europejskiego, P. pochylając się nad biurkiem sprawdza prawidłowość przebiegu drogi gimnnej na mapie. E. z laptopem na kolanach i łzami w oczach stuka w klawiaturę./
Czego się nie robi dla jednego wypowiedzianego obojętnym tonem "ładnie wyglądasz".
Inni zdjęcia: Na działce pati991Nad morzem pati991Z malutkim bobo nacka89cwaW Okoninie pati991Na zamku pati991W Okoninie pati991Na zamku pati991Ja nacka89cwaJa pati991W Toruniu pati991