potem opisik dodam...bo dzaiało sie działo...;)
wiecie co dodałam opis na wielką strone i wykasowała sie cholera!!!
ale nic...opisze w skrócie choć;)...
na początku sorki że nie komentuje zawsze ale mam teraz nieco bieganiny przed wyjazdem...pozdrawiam serdecznie i przepraszam;)
a w skrócie:
*waśnie rodzinne (spadek, dziadek ,wujek, skomplikowana sytuacja niekoniecznie dobra dla rodzinki)...przed chwilą gadaka na gg z Tomkiem o tym...ojojoj sie dzieje...ale wierze w moją rodzinkę że nie dadzą sie zwariować i nie skłócą sie
...
*cudny prezent od taty-dał mi na bilety do Australii...więc kto wie jaki to wydatek to wie że to ładny gest
...kochany jest
...
*mimo częstych sporów-niezła komitywa z tatą ostatnio i nie chodzi mi o kase-na serio jakoś lepieji cieszy mnie to...
*odwiedziny nowego mieszkanka Wojtków...spoko...duże i ładne...tylko w jednym pokoiku zwanym przez niektórych piwnicą
..hihi...troche ciemny kolor ścian (pomarańcz ciemny)...ale swój urok wieczorem ma:)...troszki im jeszcze zostało do roboty...
*myśli gzdie kot będzie...
*zwyczajowe szponty z Olunia która jak zwykle usypia mi tu przy kompie(zabawia u nas do poniedziałku rano:) )
*odwiedziny u Olszaków i czytanie listu od szajbniętej sąsaiadki co jej gołębie srają z 6tego piętra...i cudowne odpowiedzi mojego drugiego dziadka
...
nic spadam spać:)...bo Ola odpływa...
Rodziny sie nie wybiera......
wychodzi sie z nia dobrze tyko na zdjęciachhaha...
ale
Wzajemny szacunek
to prawdziwa korzyść dla obu stron...