...zdjęcie sprzed 2 lat ale jakoś tak mnie naszło na rozmyślanioa o rodzince i pracy z którą będą powiązane prawdopodobnie moje studia i jakoś tak nie wiedziałam co wstawić i pomyślałam że powspominam...
...a na fotce ja i mój brejdak Wojtuś przed samą obroną...
...a moje rozmyślania zaczęły sie od tego że w swoim zawodzie nie pracowałam nigdy bo zaraz po studiach wyjechałam do Anglii, no a tam to wiadomo...najpierw mniej ambitne profesje, a jeszcze dziecko, mąz zarabiał, teraz ta Australia no i tak wyszło...więc sie peniam że nie wiem jak sobie poradze jak znajde prace w zawodzie chemika a są ku temu szanse...no niby fajnie ale kurcze taka przerwa, brak praktyki w zawodzie i jeszcze studia zaoczne, więc moaj chemia odpłynęła nieco...no niby coś tam mówią że to ma być analiza krwi i to nieskomplikowane bo dużo maszyn ale kurcze co mi to mówi jak ja nawet w Polsce tym sie nie zajmowałam a co mówić tam w ich języku...oj może nie będzie żle jak mnie przeszkolą i nie wywalą
...barzdo bym chciała
...a dziś Julia była na basenie z klasa i wyhulała sie że hoho...a podczas jej pluskania pogadałam wreszcie z jej wychowawczyni,ą nieco dłużej i szczerze mówiąc już mi lepiej
...bo poprawiła mi humor po ostatnich moich "histeriach delikatnych
"...kto czytał bloga wie o co kaman
....powiedziała że owszem widać brak zerówki i trzeba ćwiczyć ale też że to bystre i zdolne dziecko, które szybko chwyta
...haha...od razu mi sie lepiej zrobiło
...
...a dziś jeszcze mieliśmy w domku miłego gościa- bo odwiedził nas dawno niewidziany dziadzio mójStaś...uwielbiam tego gościa kochanego:)...super człowiek...ma 77 lat a trzyma sie...zwłaszcza umysłem i mądrości ą jak niejeden młodzik:)...mieliśmy z nim i tatą do obgadania takie tam nasze majątkowe sprawy...i stwierdziłam tak go słuchając że jest dobrym-naprawde dobrym kochanym człowiekiem
...i nie ma to nic wspólnego z kasą broń Boże...ale on kocha rodzine...to jest naprawde super gostek ten mój dziadek
...oj w ogóle mam kilkoro takich bez zarzutu w rodzinie osób...ale nie będe już pisać...i tak kocham wszystkich
KAŻDY RANEK DAJE SZANSE NA TO,
BY WIECZOREM MÓC SOBIE POWIEDZIEĆ:
TO BYŁ SZCZĘŚLIWY DZIEŃ.