Dzisiaj pierwsza jazda na zewnętrznej ujeżdżalni,
było brykanie, próby kto tu rządzi,
strachy wszelkie i szaleńcze galopy na lonżowniku,
co by koniu spuścił z pary;-)
no i jak widać wsiadłam na halter z ogłowiem,
co by się na chwilę przyzwyczaiła,
potem jednak hala była cieplejszym miejscem na jazdę;)
wsiadły również dziewczynki moje,
była wymiana zdań, słucham wszystkiego,
póżniej ogarnę me myśli i ogarniemy się z koniem,
ale maamy czas no i urlop niedługo;p
i będę mogła sobie przyjechać od rana i pobawić się sama.
Dziękuję za miłe popołudnie, miły koniec dnia okropnego dnia
pełnego zaliczeń ale zdanych;D