Jestem tu, znowu. Z wagą 51-52 kg ( dokładnie nie wiem, na studiach nie mam wagi).
Ale wciąż mi dużo. Zeszły rok akademicki był dla mnie porażka ale teraz juz jest dobrze, tak mysle. Zaczynam panować nad swoim życiem, musze zapanować nad ciałem. Przepraszam ze znikam.