Kłócenie się z własną naturą jest jak wieczne odmawianie sobie słodyczy.
W końcu naturalne pożądanie da o sobie znać.
Ale po co kreować własne jestestwo w idealną formę? Bycie niedoskonałym jest o wiele bardziej interesujące.
Chciałabym, byś wpadł po mnie wieczorem, zabrał mnie ubraną w za duży swetr, bez makijażu - na fajkę, na karmelową kawę na wynos, na rozmowę, na przerwanie tej nużącej rutyny, na coś szalonego, na...
Pracując. Ucząc się. Balując w doskonałym towarzystwie. To prawda, nie można mieć wszystkiego. Aktualnie najbardziej tęsknię za długim, spokojnym snem.
Uczucie chwilowej niezależności jest straszliwie słodkie. Niech trwa jak najdłużej.