Uwielbiam nasze mieszkanko. Cudowne uczucie,wiedziec,że jest ktoś,kto czeka na Ciebie w domu po powrocie z pracy. Wspaniale znów zacząc gotowac obiadki,wiedząc,że kocha moją kuchnię,dlatego ma większy apetyt. Jest moim misiem,który w chwilach smutku zanosi mnie na rękach do przedpokoju i rozkazuje czytac na głos mój dyplom '..by w każdym dniu roku uśmiech na twarzy Twej gościł tak samo często,jak w tym dniu.' Wtedy płaczę,ale już ze szczęścia. Ze szczęścia,bo dociera do mnie jaki jest wspaniały. To niemożliwe. Ta miłośc wzrasta,jest silniejsza. Łączy nas niepowtarzalna więź,rzekłabym duchowa..
Obiecał mi całodniowy wypad do mojego ukochanego Krakowa,wyjazd pod namioty.. Czekam na cudowne chwile,kochanie!
..negocjowałam i mam zgodę. Ścinam włosy! łiiii :)