Do Myszy
Jestem tutaj całkiem sama. Twoja nieobecność rozbrzmiewa we mnie każdego dnia. Staram się ją zagłuszyć. Jesteś w mojej każdej myśli. Jak mogłeś pozwolić mi odejść. Jak mogłeś stać się tak obojętny. Tak jakby żadne z moich słów nic dla Ciebie nie znaczyło. Przyjechałeś tu i pozbawiłeś mnie nadziei(ale tylko w połowie). Wciąż wierzę, że choć trochę byłam ważna i, że może czasem odruchowo przywołujesz swojego Kota. Czułam się przy Tobie wyjątkowa i atrakcyjna. Teraz czuje się samotna i trochę pusta. Kiedy wyjechałeś, nie było dnia żebym za Tobą nie płakała. To nieprawdopodobne, bo minął już prawie miesiąc. Jeśli nie wrócisz, czuje, że się odwodnię. Wróć, moje oczy są już wystarczająco nawilżone.