... i zamierzam wznowić działalność photoblogową. Bo niby czemu nie? Czemu mam nie dzielić się ze światem tym wielkim szczęściem które Bóg zsyła na mnie każdego dnia? Będę!
Sporo byłoby do opowiadania z zaległości więc nie będę tego robić. W telegraficznym skrócie:
Zakochana, zaręczona, świadoma szczęścia, otoczona przyjaciółmi, muzyką, ludzkimi historiami, czasem pogubiona ale zawsze wychodząca na prostą.
Cała ja.
I dobrze mi z tym :)
Czyli... nic się chyba nie zmieniło :D