Udało mi się w końcu zebrać myśli i doszłam do wniosku, że internet mnie męczy. Odciąga moją uwagę od spraw, na których powinnam się skupić. Dekoncentruje mnie. Wciąż jest tyle rzeczy, które mogłabym poprawić, które mogłabym zrobić lepiej. Czeka mnie największe wyzwanie w życiu i muszę być na nie gotowa. Internet to paskudny czasopożeracz, maszyna rozleniwiająca i demotywująca. Pora coś z tym zrobić, by potem nie żałować straconego czasu.
W związku z powyższym będzie mnie tu mniej. Tak jak wszędzie, gdzie by dotrzeć, trzeba połączyć się z siecią. Tak będzie lepiej. I hejterzy odpoczną. Zastanawiam się tylko, które konta zawiesić, a które całkiem usunąć. Jeżeli będę odpowiednio konsekwentna, niebawem powinnam odczuć same plusy tej mini decyzji.
Polecam również przemyślenie tej kwestii osobom, które całe dnie spędzają na kwejkach, 9gagach, bestach i demotach. Jednak szczególny apel przydałby się ludziom, którzy kilka razy dziennie aktualizują swoje miejsca w sieci, bez znaczenia czy to tumblr, twitter, facebook czy fotobog. No chyba, że naprawdę mają tak nudne życie, że jest to ciekawszym zajęciem od zrobienia czegoś kreatywnego. Przecież nie zamierzam nikomu niczego zabraniać.
Pozdrawiam,
jak zawsze kochana
Lu
* * *
f a c e b o o k
b l o g s p o t
366 of Lu