do dupy. weekend zleciał tak cholernie szybko. wczoraj rano zbiórka, która była bardzo spoko. później wymyśliłyśmy z sam prezent dla naszej KOLEŻANKI. kupiłyśmy też jakieś bloki, które wsadziłam do jej torby i zapomniałam ich później wziąć więc jakoś wieczorem podjechaliśmy po nie z tatą i kupił mi kebaba. i wieczorem oglądałam mam talent i jadłam pomelo.
a dzisiaj wstałam sobie tak jakoś o 10, powoli robiłam lekcje, wzięłam prysznic, ogarnęłam się i o 14 byłam u głazików. mają teraz b. fajną ścianę z atomówkami i fajnymi wykresami.. : D czadzior. o 15 przyszła pulpet i poszłyśmy do batorego gdzie spotkałyśmy wymienioną wcześniej KOLEŻANKĘ. no i ogółem znalazłyśmy kijek, a krewetki zaginęły w akwarium ; o