fine.
nie to nie...
plakac nie bedziemy....
od jakiegos czasu ''spedzam sporo czasu'' (na forum) z amerykanami.
mysle, ze nauczyli mnie wartosci wolnosci slowa - kazdego slowa.
dlatego zaczelam nie zgadzac sie z polskim prawem.
o ile nie twierdzisz czegos jako fakt, a przedstawiasz swoja nic nie znaczaca OPINIE - wszystko jedno.
jesli twierdzisz, ze cos jest faktem bez wystarczajacego na to dowodu - do sadu.
ale nazywanie kogos od najgorszych - wolnosc slowa. to tylko opinia.