to znowu ja ! tak wiem, miałam pisać codziennie, chyba mi nie wyszło. ale teraz obiecuję poprawę. w moim życiu dużo zaszło. zacznijmy od początku. 28 września 2012 roku odbyło się ognisko klasowe, na którym był Szymon. No więc na początku było nie winnie. później wspólne palenie fajek, picie piwa i takie tam. w końcu zrobiło się strasznie zimno i oboje znaleźliśmy się pod jednym kocem. Szymon trzymał mnie za rękę, to głaskał po udzie, całował w szyję. normalnie to było piękne. później znaleźliśmy się w domku, gdzie zaczęliśmy się całować i doszło do "zbliżenia" przesz ubranie. to był najlpiękniejszy dzień życia, chcę takich więcej, chcę Go. nie wiem jak będę sobie radzić bez niego, każdy mnie uprzedza. jednak on jest taki cudowny i ma magiczne dłonie :D. być może będzie łączył nas tylko przyjacielski, niezobowiązujący sex, nie wiem. czas pokaże. buziaki !