7.

no cześć ;). Dawno nie pisałam, wiem, ale dużo się działo w mojej głowie, nie żeby w życiu. Jednego jestem pewna, dla Sebastiana mówię kategorycznie i ostatecznie NIE ! Dziękuję mu za spędzone razem chwile, owszem czasami było cudownie, ale podkreślam czasami.  Nie zranisz mnie już więcej. Nie zrzucisz już na mnie winy. Zawsze, ale to zawsze ja byłam WINNA. Okej, w wielu sprawach byłam, przyznaję się bez bicia, ale pamiętaj, że wina lezy po obu stronach. Gdyby nie Twoje zakazy, nakazy i wszelkie inne duperelki do dziś bylibyśmy szczęśliwi. No ale niestety, chciałeś mieć mnie na wyłączność, jednak ja nie jestem zwierzątkiem wybacz :). Mam wiele Ci za złe, naprawdę. Teraz siedzę sama w domu, przez Ciebie straciłam wszystkich znajomych z okolicy. Źle mi z tym, ale da się żyć. 

ZACZYNAM NOWY ROZDZIAŁ BEZ CIEBIE! 

Co do Szymona(kolejny chłopak na S, jakieś fatum czy coś) nie mam żadnych planów, marzeń, nadziei. Nie no może i marzenia są ;D. Zobaczymy co przyniesie nam nowe jutro, może będziemy parą, a może i nie. Trochę nie lubię jego zachowania, ale to już inna historia. a co do historii, to chyba pora zacząć się jej uczyć, bo już tylko 1,5 roku i matura. Muszę wziąć się w garść i twarda być, nie miętka, jakby powiedziała to moja Domcia :*. Chcę się skupić teraz na tym co najważniejsze w moim życiu, skończyć ze wszelkimi starociami, bzdetami, itp itd. Postaram się pisać codziennie. Chcę zająć się obleganą dziś modą, kręci mnie to, tylko dla samej siebie, wiecie taki mały modowy blog, nic wielkiego, może nawet tutaj, kto wie. A no i najważniejsze, myślę poważnie o wyprowadzce z domu, ciągle mam wrażenie, że rodzice i siostra kłócą się przeze mnie, jakoś nie pasuję tu, wszystko psuję. Jak byłam 10 miesięcy w bursie, nie było takich konfliktów, jak jestem w domu przez 2 tygodnie.. whatever. Rodzice za półtora roku prędko mnie nie zobaczą, ucieknę im ]:->. Jak najdalej stąd.

Tego nie da się naprawić.