byłam wczoraj u Anet na noc i było niebiańsko ;D
grałyśmy w milionerów, a potem w super biznes.
tzn. ja grałam xD . takiej fazy dawno nie miałam ^^.
dziękuję Ci za ten wieczór i noc xD ;**. Rano poszłam
do domu, przepisałam zeszyt od historii i poszłam
z mamą do kościoła.
I can fly, but i want his wings.
tyle co do kościoła
teraz siedziałam i przerabiałam zdjęcia.
ii.. tak sobie myślę o wszystkim ogółem.
czy można komuś mówić, że się go kocha, a tak naprawdę tego nie czuć.? chyba nie.. tzn. ja tak nie mam, bynajmniej. już dawno nie powiedziałam pewnej osobie, że ją kocham.. nie było okazji, ale czy tylko.? nie było okazji, bo nie było czasu do spotkania się. z Twojej strony. niestety. przepraszam. nie wiem co mam robić. to wszystko jest takie bardzo na siłę.. dlaczego zachowanie uczuć tylko dla swojego umysłu i duszy jest łatwiejsze od wyciągnięcia ich na światło dzienne.? z drugiej strony, przecież tak ciężko jest żyć ze świadomością, że druga osoba myśli, że wszystko jest w porządku, a tak naprawdę nie jest.. może, gdybym wcześniej powiedziała, że czuję, że jest coś nie tak, że nie układa się tak jak kiedyś, że tak naprawdę ten niesamowicie błyszczący blask nad nami, nietuzinkowy, bo wytworzony przez nas.. wypracowany przez długi czas, że on po prostu gaśnie lub, co gorsza, go już nie ma. nie potrafię zebrać myśli tak, żeby dowiedzieć się co powinnam zrobić.
i am strong even on my own
but from him I never want to part.
to dla najbliższych osób-przyjaciół.