Muzyka: Jamie Cullum - Everlasting Love <3
znowu mam fazę na tego wariata. :3
6.
Miałam dość. Każdy się na mnie wyżywał. Ciotka wydarła się na mnie zaraz po powrocie z pracy, bo szef awansu jej nie dał. Jakby mnie to coś obchodziło.
Potem wrócił Karol i wrzasnął na mnie, żebym oddała mu jakiś tam płyn do kąpieli. No, boki zrywać, naprawdę. Dziękuję wam, że tak szanujecie moje uczucia.
Jedyną dobrą rzeczą w tym dniu była nowa wiadomość od Kamila. Pisał, że z chęcią by się ze mną kiedyś zobaczył, jak się lepiej poznamy. Mieszka w Krakowie, więc to tylko kawałek od mojego chwilowego miejsca zamieszkania. Cieszyłam się jak głupia, że podczas pisania trzęsły mi się ręce i nie mogłam złożyć żadnego normalnego zdania. Zakochana? Chyba tak..
Znowu podsłuchałam rozmowę ciotki z braciszkiem. Zaczynałam podejrzewać, że ona coś kręci i nie chce nam tego wyjawił. Ponownie pojawiło się: Oni już się przyzwyczaili.. Z Karolem na razie nie pogadam, bo jakiś taki dziwny. Może przez to oskarżenie i prace społeczne& Podsumowując, wszystko się wali, prócz moich spraw sercowych, które przybierają na sile.
Wieczorem zazwyczaj opowiadam wszystko, co mi się przydarzyło mamie, ale ostatnio plotę jej tylko o Kamilu. Mam nadzieję, że jeżeli mnie słyszy, to sprawi, żeby to nie było rozczarowanie. Mamo..
W czwartek obudził mnie Karol. Powiedział, że ciotka zniknęła, kartki nie zostawiła, a na telefon nie odpowiada.
- Co się nią przejmujesz? - mruknęłam tylko, ale w głębi duszy zaczynałam się bać o opiekunkę.
- No coś ty, Mila!- moja odpowiedź wstrząsnęła Karolem. - Chodź, poszukamy jej!
- Daj spać.
W końcu dał mi spokój i sam wyruszył na poszukiwanie ciotki. Co za idiota! Ciotka nie zając, nie ucieknie. Chociaż.. Po niej nie można się niczego spodziewać.
W końcu braciszek wrócił z poszukiwań. Siedziałam już w kuchni i obierałam jabłka do sałatki owocowej. Podniosłam głowę, słysząc go w przedpokoju i wrzasnęłam:
- I co, detektywie? Ciotka znaleziona?
Stanął przede mną cały utytłany w błocie i liściach. Minę miał nieciekawą.
- Ojej, szukałeś jej nawet pod ziemią? - zapytałam czule. Ojejku, jakie to cudowne. - udałam, że ocieram łzę i ryknęłam śmiechem. - Co ty robiłeś?
- Szukałem jej pod ziemią- burknął i wszedł do łazienki. Po chwili usłyszałam szum prysznica.
Zachichotałam, nadgryzłam jabłko i wyszłam do szkoły. Słońce wyjątkowo grzało, więc od razu po wyjściu zdjęłam polar i rozkoszowałam się oznaką lata.
Szkoła minęła szybko i nim się obejrzałam, już siedziałam w kafejce internetowej i logowałam się na stronie. Nowa wiadomość ucieszyła mnie tak bardzo, że omal nie spadłam z krzesła.
'Cieszę się, że mieszkamy tak blisko siebie, Milu. A właściwie, to chyba nie jest imię? Zdradzisz mi prawdziwe? I napisz coś o sobie, a ja odwdzięczę się tym samym. Kamil'
Napisałam więc, że nazywam się Emilia, ale od dawna nikt tak na mnie nie mówi. Że interesuję się zwierzętami i tańcem. (zmyślałam ile wlezie.) Że mieszkam u ciotki z bratem. Blablabla.
Gdy wysłałam, wylogowałam się i w podskokach wybiegłam na zewnątrz.
następny rozdział od 30 komentarzy i 40 'fajne'