Hiszpańskie słońce patrzyło mi w oczy przez niezasłonięte okno, podniosłam się na łokciach i wyciągnęłam rękę do szuflady w niskiej szafce przy łóżku. Wyjęłam listek tabletek.
- Cholera powiedziałam cicho do siebie jęcząc tym samym z bólu. Była ostatnia tabletka na ból głowy. Włożyłam ją do ust i popiłam szklanką wody, która stała obok lampki na szafeczce. Zwlekłam się z łóżka i jak co rano poszłam do łazienki. Szybki prysznic zrobił swoje, rozbudziłam się i z wieeelkim kacem miałam zamiar jakoś przeżyć ten dzień. Założyłam dżinsowe bardzo krótkie szorty z podwijanymi nogawkami luźną bluzkę z wyciętymi bokami, którą wpuściłam z przodu kawałek w spodnie. Umyłam się uczesałam w wysokiego kucyka i wyszłam z łazienki. Miałam ten przywilej i w pokoju znajdowała się moja własna łazienka i garderoba. Spoglądając na telefon leżący na toaletce naprzeciwko łóżka przy oknie zorientowałam się, że jest już po 14. Wybrałam numer Oliv i zadzwoniłam do niej. Jest moją znajomą od imprez, wyżalania się i tego typu rzeczy jest po prostu moją przyjaciółką, wręcz traktuję ją jak siostrę.
Odebrała po paru sygnałach.
- H.h.halo. - odebrała zaspana i skacowana dziewczyna.
- Oli ty jeszcze śpisz ?
- Nie no co ty. - słyszałam nutkę ironii.
- Musimy się spotkać teraz, zaraz. Za 30 minut będę u ciebie.
- Dobra kup po drodze jakieś fasolki. - mówiłyśmy tak na tabletki na ból głowy.
Rozłączyła się i co dziwne dopiero teraz zauważyłam moją tapetę. Nie był to mój chłopak, tylko jego kolega z drużyny.
Schowałam telefon do kieszeni, zgarnęłam portfel, który również leżał na blacie toaletki. Wychodząc z pokoju wyciągnęłam rękę po kluczyki, które wisiały tuż przy drzwiach. Zbiegłam po cichu szybko po schodach.
Założyłam jeszcze tylko granatowe, krótkie conversy, zamknęłam za sobą drzwi od domu i wsiadłam do mojego białego porsche.
Odjechałam z piskiem opon, zaraz zaczął mi dzwonić telefon. Tata.
- O nie powiedziałam do siebie. Odebrałam po chwili haloo ! syknęłam niecierpliwie.
- Chyba rozmawialiśmy na temat odjeżdżania spod domu i nie tylko ! - o jejku wielkie halo.
- Tak, przepraszam tato. - potulnie odpowiedziałam żeby się już nie przyczepił i nie prawił kazań - prowadzę, pogadamy w domu wieczorem, pa.- zbyłam go jak zawsze i się rozłączyłam.
Pewnie znów będzie awantura jak wrócę do domu za rozłączanie się w czasie rozmowy, lecz czemuż ja jestem winna jak prowadziłam samochód, a nie można prowadzić i rozmawiać przez telefon. Moja najczęstsza wymówka w domu waśnie tak brzmiała. Jak nie odbierałam telefonu długo, czy nawet jak ich zbywałam, bo nie mam ochoty w danej chwili z kimkolwiek rozmawiać. Tak zazwyczaj się im później tłumaczyłam.
Podjechałam pod aptekę weszłam po jakieś tabletki chyba wzięłam najmocniejsze jakie mogli mi wydać bez recepty i zaraz siedziałam w samochodzie. Po 10 minutach byłam pod domem Oliv. Szybkim ruchem zebrałam leżący na siedzeniu portfel i pudełko z proszkami przeciw bólowymi.
Weszłam do domu przyjaciółki jak do siebie, to było normalne. Jej mama była w kuchni więc poszłam się przywitać, dałam jej buziaka w policzek Cześć ciociu. Wujek w pracy ?
- Tak pewnie za jakąś godzinę będzie w domu.
- a Oli w pokoju ?
- Tak, tak. Chyba wczoraj nieźle popłynęłyście ? - uśmiechnęła się moja przybrana ciotka.
- Oj bez przeesady. - złapałam zaciesz i skierowałam się w stronę schodów, żeby zaraz nie palnąć czegoś głupiego.
Wpadłam do pokoju przyjaciółki i zaczęłam nawijać jak nienormalna. Stałam tyłem do drzwi a przodem do dziewczyny siedzącej po turecku na łóżku.
- Rany ! Pamiętasz coś z wczoraj bo ja od godziny bodajże drugiej kompletnie nie mogę sobie nic przypomnieć. Jak my wróciłyśmy do domu ? I jak ja się znalazłam w moim łóżku ? Przecież jak zazwyczaj wracam do domu zalana to kładę się w salonie na kanapie bo jak tu mieszkam 2 lata jeszcze nie udało mi się dotrzeć w takim stanie na górę do pokoju. To jakiś cud. - W tym momencie usłyszałam męski głos za sobą.
- Bardzo mi miło, że mogłem się przyczynić do tego cudu. - Odwróciłam się a moje oczy jak pięciozłotówki ze zdziwienia otworzyłam szeroko. W drzwiach stał umięśniony chłopak przepasany nisko na biodrach tylko ręcznikiem.
____________________________________________________
pierwszy rozdział.. hmm mam nadzieję, że się rozkręce.
Zapraszam wszystkich do czytania i bardzo ładnie proszę o jakiekolwiek komentarze (najlepiej szczere co myślicie o tym) za każdym razem jak przeczytacie rozdział :)
Jak będzie tu grupka osób będę starała się dodawać rozdziały co 2-3 dni ;)
Jeśli nie bedzie nikogo no to chyba proste logiczne nie bd miała dla kogo pisać ;p