na zdjęciu: Oluś, lat 8. Tegoroczna maskotka obozu.
Stwierdziłam, że chcę spowrotem nad morze. W niepoważaniu mam Śląską duchotę i gorąc, wolę nadmorski chłód i piękno morza.
Takiego wała, gorąc!
I w ogóle to się zorientowałam, że strasznie mi się podoba w Wiedniu (tak, byłam tam miesiąc temu, wczas się kapłam) i kiedyś chcę tam mieć mieszkanie.
Takiego wała z PL.
Jeszcze tylko przeżyć środę (myryr, będę spizgana albo kogoś zabiję) i potem tydzień z bratankiem fanatykiem HP, trzynastego wyjazd z Wiolą i również tydzień w naszym cudownie zasyfiałym wojewódzkim mieście Katowice.
Uzależniłam się od Supernatural, oglądam, oglądam i oglądam.
Gaba twierdzi, że nie żyję. Dzięks Gaba, but I'm still carying on with this shit called life :*