photoblog.pl
Załóż konto

Siedzę, znów łzy spływają po policzkach. Znów przez ten cały stres cierpi moja skóra. Znów wyglądam tak jak bym tego nie chciała. Znów cierpię przez niego.

 

Nie mam już siły naprawdę. Obiecałam sobie, że z początkiem nowego roku zmienię się, że będę go olewała, olewała to że w ogóle ze mną nie pisze, to że ostatnio spędza więcej czasu z kolegą niż ze mną ale nie potrafię no kurwa nie daje rady...

 

Jestem słaba i bezsilna jak małe dziecko, które coś dostało ale ktoś niedobry mu to zabrał. Tak się czuje. Czuje że dał mi miłość, bezpieczeństwo i szczęście, które codziennie po troszku mi zabiera. Razem z tym zabiera mi też cząstę siebie, cząstkę dziewczyny, która była już silniejsza, która była odważna i śmiała. Czuje, że znów zamieniam się w dziewczynę z pierwszej liceum: nieśmiałą, cichą i zamkniętą w sobie. Nie chcę tak! Nie pozwalam mu! Proszę, nie niszcz mnie, nie niszcz mojego życia, mojej psychiki, mnie całej. Jak chcesz odejdź ale nie odbieraj mi mnie samej.

 

Wszyscy mówią o weselu, o naszym weselu. Ty sam o nim dużo mówisz. Ja go nie chce, nie po tym jak mnie traktujesz, jak czuje się przez ciebie. Nie chce z tobą wiązać całego życia. Nie potrafię myśleć, że musiałabym tak cierpieć do końca życia jak teraz. Wolałabym się zabić... Wiem, to straszne słowa ale już nie potrafię.

 

Chciałabym spotkać kogoś z kim będę szczęśliwa zawsze. Nie raz na miesiąc, nie raz na tydzień. Codziennie. Nie ważne czy jest obok mnie czy jest daleko. Istnieje ktoś taki?

 

XXX

Dodane 7 STYCZNIA 2017
105