o tak. dziś smutam.
koniec roku. zajebiście. trochę odpoczynku. ale mi do śmiechu wcale nie jest.
"jeszcze w tym tygodniu będziecie razem." - słowa Marleny. kochana, dziękuję za to, że mnie wspierałaś razem z Agnieszką, bo ogólnie tylko Wy wiedziałyście co jest pomiędzy mną a pewnym Panem. wierzyłyście do końca w to, że nam się uda. pewnie nadal tak jest. przez Waszą wiarę sama uwierzyłam. niepotrzebnie. jak to p. Zdzisiek powiedział "za łatwo się angażujesz". ma rację.
"nigdy tego nie zapomnę.."
przyjaźń od zerówki. wspólne zdjęcie na huśtawce właśnie w zerówce. opinie innych na nasz temat. moim zdaniem często byliśmy jedynym tematem rozmów. nie było dużo chwil spędzonych razem. ale za to te chwile były najwspanialsze. nasze "zaręczyny" lub gdy dziewczyny zmuszały nas do trzymania się za ręcę, robiły wszystko byśmy byli razem. nie zapomnę też jak za Toba biegałam wokół szkoły przed matmą w 6 kl. bo zabrałeś mi długopis. teraz też powinnam za Tobą ganiać, bo nadal nie oddałeś mi pierścionka. no ale jak to mówią, że przyjaciel bedzie tak długo trzymał Twoją rzecz, aż w końcu zapomnisz, że to twoja własność. nadal mam Twoją walentynkę. prawie wszystkie zeszyty mam podpisane Twoim imieniem. dzieła Marleny. nawet i Pawła. "o Ela.." pamiętasz? przy tej piosence zaraziłeś mnie grą na gitarze. albo wymyślanie pięciu powodów, dlaczego każde z nas się uśmiecha, patrząc wzajemnie na siebie. tak, to było 13 czerwca. tak nie dawno. dziwiłeś się, że pamiętam wszystkie daty. dziwisz się? są bardzo ważne. w szególności 13.06. jedna z najszerszych rozmów. zaciekawiło Cię również jaki był siódmy powód tej naszej zabawy tego dnia. otóż, bo lubię na Ciebie patrzeć i cieszę się, że mam najwspanialszego przyjaciela na świecie. no i mam nadzieję, że koncerto-randka aktualna we wrześniu. kazałeś mi zapisać w jakimś swoim notesiku. ale nie musiałam. o takich rzeczach sie niezapomina. ech.. tyle uśmiechów, spojrzeń, rozmów na przeróżne tematy. niezapomniane chwile. wszystkich nie zdołałabym zapisać tu. ale najważniejsze, że to wszystko zostanie w nas. mam nadzieje, ze na zawsze. nie musimy być razem. ważne, że jesteśmy. wzajemnie się wspieramy i każde z nas może się wyżalić. może nie dojrzeliśmy do tego by razem być. może los tak chciał. ale masz duże szanse. moja rodzinka Cię polubiła. aż za bardzo. w szczególności babcia. dla niej jesteś juz moim narzeczonym. nawet nauczyciele o nas mówili nie raz. dziwne, że wszyscy widzieli, że jednak coś jest a my sami nie mogliśmy tego dostrzec. bardzo dziwne. ale mimo tego jak to wszystko się potoczy chcę byśmy nadal się przyjaźnili. bo byliśmy, jesteśmy i będziemy na zawsze przyjaciółmi. bo miłość może się kiedyś skończyć. przyjaźń NIGDY.
ogólnie trochę głupio wyszło. takie to skomplikowane. droga Sylwio. jesteś dla mnie jak siostra. nie wiem co czujesz. nie wiem jak przyjmiesz to wszystko do wiadomości. myślałam, że pójdzie wszystko po mojej myśli. że dowiesz się wszystkiego od nas. jednak nie. nie wyszło. pewnie to przeczytasz i się domyślisz o co chodzi. właśnie to chciałam Ci powiedzieć. miałaś się dowiedzieć pierwsza. bo moim zdaniem miałaś największe prawo .ale nie byłam pewna czy to wgl ma sens. więc dlatego prosiłam byś dała mi czas. nie dowiedziałaś się pierwsza, bo pierwsze były dziewczyny. już nie wytrzymałam. taka chwila słabości. musiałam. tez byłam trzymana w niepewności. a poza tym musiałam podzielić się swoim szcześciem. bo dla mnie On jest całym szczęściem. życiem. skarbem. pomyślałam "w końcu sie wszystko układa. w końcu będę szczęśliwa, bo Bóg dał mi tą szansę". jak widać to jeszcze nie mój czas. i jak zwykle, byłam egoistką. pomyślałam tylko o sobie. a o Tobie nie. nie pomyślalam o Twoich uczuciach. nie chciałam by tak wyszło...
wakacje rozpoczynam zamulając.
a miało być tak pięknie...
' kiedyś znajdę dla nas dom z pięknym oknem na świat...'
A.