Było pozytywnie, ale cieszę się że wróciłam, choć trochę było żal. Szkoda mi tego czystego powiatrza, napawania się przepięknymi widokami, pokonywaniu własnych słabości... Było pare nieprzyjemnych spraw, ale mam nadzieję, że do Gross wszystko się zmieni i będzie lepiej. Do Gross ma jechać nasz ukochany pan, wiec jak nie będzie poprawy po rozmowie, którą zaplanowaliśmy, to już on się przekona jacy jesteśmy naprawdę i będzie spieprzał gdzie pieprz rośnie.
Jest źle.
Kompletnie nie wiem co zrobić.
Życie nie jest takie kolorowe jak byśmy chcieli. Dlaczego tak żadko wszystko idzie po mojej myśli? W tym przypadku jak prawie zawsze nic nie poszło tak jak miało pójść. Nie tak miało być. Nie miało być aż tak ciężko. Dlaczego zawsze wszystko musi się tak komplikować? Co ja takiego zrobiłam, że to ja zawsze mam pod górkę?
Dlaczego nie ma takiej idealnej szkoły dla mnie? Tam bym się odnalazła i mogłabym robić to co kocham. Dlaczego nie ma liceum o jakimś profilu artystyczno-tanecznym? Dlaczego inni mogą sobie wybrać wymarzoną szkołę a ja nie?
Chyba mogę liczyć tylko na Ciebie... inni zbyt często zawodzą.