Malarski nastrój, bo w końcu we wtorek pierwsze zajęcia, yeah!
Postanowiłam się w tym roku przyłożyć i poćwiczyć taki bardziej ogarnięty rysunek. Zawsze stawiam milion kresek, a potem wszystko i tak zamalowuję, i kocham ten swój styl, lecz na przyszłość przydałoby się ogarnąć kreskę. A kocham artystyczny nieład!!
Noo nieład to niałyśmy dzisiaj-wczoraj. Moja biedna głowa błaga o poodsypianie urodzin Ani :D
Kurcze, tęskniłam za czymś takim. Szczególnie, że laski (Pyś, Ola, Burbu, Ania (shibuyo-staruuuucho!), Pozdrawiam!!!! :D), są zaaajebongo i, kurczę, chcociaż tego nie ogarnęłam aż tak bardzo, to tęskniłam przez wakacje za tymi śmiesznymi nocami xD (heya? xd)
a jutro ZŁOOO, chociaż dobrze mam plan zrobiony. na 9.45 i tylko 5 i to fajnych (no prócz chemii -.-) lekcji :D
Jest g.