Nic się niepodoba mówisz? Co z tego?
Skoro wszystko jest źle, niech niebedzie niczego!
cześć! piszę na szybko. odrazu sorry za poprzednią notkę pisanę przez dzieci neo. w gruncie rzeczy to dobrzy ludzie, nie ma się co śmiać z ich choroby. wróciłam do szkoły od razu nieogar. pełno zaległości, niezrozumiane tematy.. masakra ile tego.. nie zapominając o sprawdzianach.. tych zaległych też. w sumie jest ich sześć. tak w ogóle to pozdrawiam siebie za całonocne zakuwanie do sprawdzianu z biologii, którego nie napisałam, bo taki miałam kaprys. czasami nie ogarniam sama siebie. znowu dziwny poniedziałek. mam wrażenie, że wszystko i wszyscy są przeciwko mnie.. zresztą często tak jest. jakby niektórzy mieli do mnie żal, że sobie siedziałam w domu. lol. ja nie wiem jak to będzie gdzieś tam dalej.. już tutaj, teraz nie daję rady, co dopiero później.. wstawaj kurde o piątej rano. to takie żałosne. no ale mniejsza.. dziś świetna wiadomość taka, że mamy dwie geografie, bo nie wiem.. i nie jedziemy na łyżwy.., bo nie wiem. po dyskotece - szkoła. świetnie się zapowiada.. we ferie próby, wgl. nie mam siły .. pomocy! na chwilę obecną odrabiam zadania, edukuję na sprawdzian z fizyki.. no i oczywiście nie wiem jak się za co zabrać.. kurde.. i jeszcze sprzątanie pokoju, bo masakra jakaś.. SPRZĄTAŁAM W SOBOTE ! loooooooool. chcę, tak bardzo chcę mieć tak wyjebane na wszystko! eh.. nie spodziewajcie się mnie prędko i życzcie powodzenia. <3