Zdjęcie jakieś coś tam. Nie wiem. Zły dzień. Pogoda taka, że szkoda gadać.. Niedawno wróciłam z pogrzebu. Na cmentarzu wiatr i płacz. Od każdego człowieka dosłowie przeciekało empatią. Ehh.. W szkole całkiem okej oceny w miarę spoczko tylko historie, biologie i chemie poprawić. Jutro nie wiem czy nie pojedziemy do Tgbrz. jesli nie, to może coś dodam. Dziękuję Martynie za poprzedni wpis i za to, że po prostu jest. To nie prawda, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach. Oj nie..
bez odwagi żeby przejść przez to piekło.
znam śmierć, dookoła widzę jej wszechobecność..
z każdym dniem co raz trudniej zrozumieć,
że rodzimy się głownie po to żeby umrzeć.