Oficjalny wstręt do nikotyny. Jest dobrze. Czuję chęć sięgnięcia po papierosa, nieodpartą chęć robienia kółeczek i obserwowania jak gęsty biały dym powoli wydobywa się z moich zaczerwienionych ust. Jednak wdychając dzisiaj dym osoby, która paliła w moim otoczeniu mało nie zwymiotowałam. Odruch cofający. To dobrze. Ehh, jestem pełna sprzeczności. Oczywiście nie udało mi się przestrzegać zakazu słodyczy, ale nie mam do siebie pretensji, moja dieta nie miała polegać na stuprocentowym ograniczaniu się. Wczorajszy skalpel zaliczony. Dzisiaj myślę nad skalpelem ORAZ turbo spalaniem. Może mi się uda. Trochę wiary we własne możliwości by nie zaszkodziło. Muszę spalić dzisiejszą tortillę. Cii, przemilczmy ten przykry aspekt dzisiejszego dnia. Nie warto tego wypominać. Naprawdę. Marta wróciła! Wspominałyśmy dzisiaj najlepsze momenty z czasów gimnazjum. Dawno się tak nie śmiałam. Przed nami liceum, może być tylko lepiej. Tydzień do Francji, trzy tygodnie do szkoły - zakupy rozpoczęte. Część zeszytów kupiona, książki w fazie załatwiania, parasolka jest, lokówka zamówiona. Zdecydowanie jest dobrze. Lecę sprawdzić co u was, a następnie ćwiczenia.
JAKI JEST TWÓJ STOPIEŃ MOTYWACJI?
Ciężko określić. Wzrasta i opada z dnia na dzień. Ale zdecydowanie jest bardzo wysoki. Chłopacy, chłopacy, chłopacy. Ehh te dupcie. Warto cierpieć. Zamierzam oficjalnie osiągnąć swój cel.