Zawiodłam. Jest dopiero 16, a mam na koncie już tyle zbędnych kalorii. Tu ciasteczko, tam batonik. Halo, STOP. Nie popełniam już więcej tego błędu. Nie ma załamywania się. Życie toczy się dalej. Muszę tylko spalić nabyte kalorie i wyrzuty sumienia znikną. Wszystko się układa. Muszę się wybrać na stopniowe zakupy przed Lazurowym. Jeszcze tylko 8 dni. Mama zgodziła się, żebym pojechała na biwak na moje urodziny. Postępy, wielkie postępy. Ufa mi. Cieszę się. Jestem dzisiaj niewiarygodnie bezużyteczna. Chce mi się spać, niedobrze mi, słabo. Nie wiem co się dzieje. Mam nadzieję, że po kawie mi przejdzie. Za godzinę z Sylwią na miasto, muszę ogarnąć parę rzeczy. Przepraszam, że codziennie się tak rozpisuję, że pewnie nikomu nie będzie chciało się tego czytać, ale tylko tutaj pozostaję anonimowa. Na moim prawdziwym photoblogu nie mogę pisać tak wielu prywatnych rzeczy, gdyż dużo osób tam zagląda. Mam nadzieję, że wystarczy mi dzisiaj sił na wieczorne ćwiczenia. Trzymajcie się kruszynki.
TWOJE NAJWIĘKSZE OBAWY ZWIĄZANE Z DIETĄ.
Jedyne czego się boję, to tego, że zawiodę. Nie chodzi mi o innych, tylko o samą siebie. Boję się zawieść siebie. Martwię się, że nie podołam postanowieniom, które sobie wyznaczyłam i minę się z celem. Jednak staram się myśleć pozytywnie i obawy znikają. Czuję się pełna mocy, wiem, że jeśli chcę, to mogę osiągnąć wszystko i tego będę się trzymać. Spełnię swoje marzenia i będę piękna. Czas nieokreślony.
Inni zdjęcia: Wiciokrzew na pięknym niebie :) halinamRóże nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24