fuckyou

chciałabym Cię lubić, rozmawiać bez żalu, patrzeć bez żalu, słuchać bez żalu

nie jestem pewna czy potrafię

połowa mnie nienawidzi Cię najbardziej jak się da, jednak druga połowa jest jeszcze zbyt słaba, ślepa i przepełniona niekończącą sie nadzieję, czas wyeliminowac czesc nr 2

najbardziej chcialabym aby dopadła mnie obojętność, jako iż uważam ją za najgorszą i najbardziej skuteczną na przejawy głupoty

79 dni od dnia w którym zabiłam siebie sądząc , że postępuje słusznie dla dobra większej sprawy

79 dni od dnia w którym się poddałam

79 dni od dnia w którym zniszczyłam swój świat aby poświęcić się dla świata kogoś innego

79 dni klęski, oszukiwania siebie i nieustannego szukania sensu poprzeplatanych dniami euforii i szczęścia, czy absolutnego nie wiem, ale zdecydowanie szczescia

170 dni od mojego ulubionego dnia, jeśli chodzi o szczescie tutaj juz nie boję się użyc epitetu "absolutne"

170 dni gwałtownych emocji, pełna gama uczuć pulsujących między skrajnościami

170 dni czystej głupoty.

tak zdecydowanie chciałabym Cię lubić.

i postaram się to zrobic kiedy tylko pojmiesz jedną ważną rzecz.

z dedykacją dla człowieka , który mógłby być moim przyjacielem.

prosze Cie zczaj to.