Wiem, że trochę mi te choinki nie wyszły, ale już trudno. Nie chce mi się jakoś w to bawić. Dobra, może nie tyle nie chce, co nie mogę, bo przecież jutro czeka mnie sprawdzian z matmy, nie? Trzeba się pouczyć. Chciałabym tylko powiedzieć, że wczoraj, podczas mojego zamulania przed telewizorem oglądałam fajny program o narkotykach na discovery. Narkomani składali półki. Tak też można. A potem na pulsie był jakiś 'horror' o zmutowanych pająkach, które zabiły wieeeelu ludzi i... jelenia. Biedne zwierzątko. Tak czy siak nie polecam tego filmu, bo jest on na poziomie 'istoty'. Taka tam komedia - facet jedzie na skuterze śnieżnym [zimowym czy coś] i przejechał tego pajęczaka, hahahaha. Albo jakaś zmutowana modliszka odgryzła facetowi głowę, lol. Nie, nie. Koniec. Poszłam sobie spać około 3:30. I tak ciężko było mi zasnąć. Cóż. Kurde, rzeczą wręcz niewybaczalną jest budzić mnie o 10:30 w niedzielę. Najpierw jakieś telefony, choć wydawało mi się, że do mnie ktoś we śnie się dobija, a potem mama, która zaczęła mnie łaskotać. Ja się pytam: kto tę kobietę wpuścił do mojego pokoju?! Dobra, mimo wszystko ogarnęłam się w miarę szybko i do kościoła. Nie, nie lubię oblegać pierwszych ławek. Dziwnie tak jakoś. W piątek trzeba iść na ubieranie choinek na 10, lol. Ja chcę spać! Złożyłam Mateuszowi życzenia z okazji urodzin, ha! xD I ten... poszliśmy do księdza po podpis w indeksie, on do nas: - No to kiedy jest ubieranie choinek?, a Paula: - Ja już w domu mam ubraną. Ksiądz: - Chryste!, Paula: - Nie wymawia się imienia Pana Boga nadaremno!, ksiądz: Ale ja nic nie powiedziałem. ahahahahahahah. Kurde, ogólnie szukał przez pięć minut, gdzie ma złożyć podpis w jej indeksie, bo ona też nie wiedziała. xd A wracając z kościoła prawie sobie nogę złamałam, też fajnie. Trzeba tam iść dzisiaj po jeszcze jeden autograf, tylko tym razem na spowiedź, wyryryry. Ja nigdy nie wiem co mam gadać. Wymieniam zawsze z 4-5 tych samych grzechów i zawsze jest 'więcej nie pamiętam'. xD Serio, to stresujące jest. Ej, nie lubię śniegu, ale mógłby spać chociaż na święta. Coś mi się wydaje, że bez niego znowu nie będę czuć tegorocznej magii. Wgl to my nawet jeszcze choinki nie mamy. A mówiłam: po co wam choinka z allegro? Kupcie jakąś w Żarach! Ale nie, mnie to się nie słucha. Ciekawe czy kurier dotrze w tym tygodniu, hahaha. Dobra, czas na mnie.
~