rudy bejbik.
przed startami jak go wzięłam na lonże żeby pomachał zadem w powietrzu.
no i machał,machał,że aż mało w błoto mnie nie pociągnął.
Pokój lści,ciastka upieczone,prezenty zapakowane,choinka ubrana...
Mama tam jeszcze z babcią latają po kuchni a ja sobie zrobiłam mały break.
Wesołych Świąt mondzioły.
Jeszcze tu wrócę,ale póóóźniej.