Rano, gdy wstałam, od razu weszłam na komputer, sprawdzić czy przyjął mnie do znajomych, załamałam się, bo tego nie zrobił, a wiedziałam że był na fejsbuku.
Rozmawiałam z Julią o chłopaku, który jej się podoba.
- Boże, Daria zakochałam się!- oświadczyła mi Julka.
- Co, ty? Ale w kim?!- zapytałam rozbawiona.
- No w Kubie, tym co śpiewa.
- Ten młodszy?!- zapytałam zdziwiona.
- No tak, popatrz tylko jaki on jest śliczny. - po czym wskazała mi go palcem.
- No w sumie, nie jest najgorszy. - stwierdziłam.
- A jak tam u ciebie i u Pawła? - zapytała trochę speszona.
- NIC. Nic i nic. On nigdy nie zwróci na mnie uwagi.
Na tym nasza rozmowa się skończyła. Przez cały dzień czekałam, aż Mateusz przyjdzie i powie mi o czym gadali z Pawłem, ale się nie doczekałam. Byłam wściekła.
Jak już się trochę uspokoiłam, poszłam porozmawiać z tym chłopakiem co podoba się Julii, bo znałam go trochę lepiej. Z naszej rozmowy, wywnioskowałam raczej że to nie Julia mu się podoba, tylko ja! Porażka! Nie chciałam jej o tym mówić, bo wiem że byłoby jej przykro. No, ale po czasie sama się skapnęła, ponieważ, jak to w 1 gimnazjum, chłopcom lekko mó
Rano, gdy wstałam, od razu weszłam na komputer, sprawdzić czy przyjął mnie do znajomych, załamałam się, bo tego nie zrobił, a wiedziałam że był na fejsbuku.wiąc ODPIERDALA. Więc jego koledzy łazili za mną i krzyczeli:
- Kuba cię kocha! Kuba cię kocha!
Ciężko mi wgl opisać wyraz twarzy Julii i z jaką trudnością wypowiadała jakiekolwiek słowa. Miała do mnie żal, ale czy to moja wina?
- Jak to się stało w ogóle ?- zapytała zła Julka.
- Chciałam z nim pogadać o tobie. Nic więcej.
- Ahhha. I przez to że mówiłaś o mnie, zakochał się w tobie? - spytała sarkastycznie Jula.
- Co ty sugerujesz? - zapytałam również wściekła.
- Ależ nic. Tamten plebs ci się znudził? I teraz za tego się bierzesz tak?
- Coś ci się chyba w tej główce pojebało Juleczko. Na razie. - odpowiedziałam złośliwie.
Przez chwilę wgl nie mogłam jej zrozumieć, przecież to nie jest moja wina że ja mu się bardziej podobam. Chciałam jej tylko pomóc, a wyszło jeszcze gorzej. Po szkole poszłam się wygadać Alicji, której dzisiaj nie było w szkole, ponieważ miała gorączkę, jak zwykle zresztą...Wtedy Alka powiedziała mi, że jej tez ktoś się podoba. Matko! To chyba jakiś dzień wyznań!
Najlepszy był sposób w jaki mi to oświadczyła.
- No i jak tam w szkole i u Pawła?- spytała Ala.
- Nic ciekawego, dzisiaj kilka razy go widziałam.
- Aa, a był z nim ten jego kolega, co się tak kolorowo ubiera? - spytała lekko speszona.
- Taa, no był, był. On jest okropny.
- Yhmmm, to jest Wojtek i mi się podoba. Hahaha. - powiedziała śmiejąc się jednocześnie.
Ale było mi głupio, obie zaczęłyśmy się śmiać, a później ją przeprosiłam, bo w sumie podobne rzeczy mówiłam na niego już wcześniej.
Gdy wróciłam do domu, przeczytałam książkę i zasnęłam...
Nie wiem, czy ten rozdział wam się spodoba ; ) Mam nadzieję, że tak.
Komentujcie i oceniajcie ! : ))