Cały ten dzień był strasznie dziwny. Razem z Alicją zaspałyśmy na 1 lekcję. I Oczywiście padły oskarżenia, że bałyśmy się przyjść na matematykę... Porażka.
Gdy szłam na W-F, zobaczyłam Pawła, no i jak zwykle nie mogłam oderwać od niego oczu. Jaka byłam zadowolona, jak on odwzajemnił to spojrzeniem i tym słodkim uśmiechem...
- On na mnie spojrzał! I się uśmiechnął! O boże, jaki on ma piękny uśmiech...- mówiłam, próbując opanować się z zachwytu.
Od razu pobiegłam z Julią na plan lekcji.
- Dobra szukaj- środa, 4 lekcja, środa, 4 lekcja.- mówiłam sama do siebie.
- Nie ogarniam tego planu, Daria. - powiedziała Julia.
- Ej, mam! Mam! To klasa 302. 302! - krzyczałam, wcale nie zauważając jego kolegi z klasy...Myślałam że zapadnę się pod ziemię. Zaczęłam się śmiać i uciekać. A Michał (bo tak nazywał się jego kolega) nie mógł się nadziwić, temu co zobaczył.
Jeszcze w ten sam dzień, przed Językiem Polskim stałam z dziewczynami przed klasą. Paweł i Michał (ten, przy którym tak się wygłupiłam) przeszli koło mojej klasy. Raz, drugi. Mówię sobie- okej to przypadek. Później znów, trzeci, czwarty. To powoli robiło się dziwne. Na końcu piąty, przy którym zajrzał do mojej klasy i ostatni, gdyż zadzwonił dzwonek. Byłam mile zaskoczona i zdziwiona. Różne myśli chodziły mi po głowie- może on też jest ciekawy kim jestem? może też mu się podobam? a może chce tylko sprawdzić co to za debilka za nim łazi? No cóż mogłam się tylko domyślać. Najgorsze było to, że przez to moje rozkojarzenie pokłóciłam się z Julią.
- Jezu jaka ona jest głupia. - zaczęła Jula.
- Yhhhm.- odparłam obojętnie.
- Masakra, ty słyszałaś co ona wgl do mnie powiedziała ?!
- Yhhhm. Co? Ale kto?- zapytałam, gdy wróciłam do rzeczywistości.
- Ty mnie wgl nie słuchasz, jakbym do ściany mówiła. Ciągle myślisz i mówisz o tym kolesiu. To co ja mówię zupełnie przestało cię interesować.- wyrzuciła mi Julia.
- Przepraszam. Chyba rozumiesz. A poza tym nie chodzi tylko o niego.
- No tak, zapomniałam o tym, że przejmujesz się nawet jego kolegami.
- Dobra, to nie ma sensu.
Po 5minutach, gdy Julka zrozumiała, że nie powinna się na mnie wyżywać, zaczęła mnie przepraszać:
- Daria, przepraszam. Ja też mam trochę problemów i najmniejsza błahostka potrafi wyprowadzić mnie z równowagi.
- Okej, nic się nie stało. Ja też przepraszam, nie powinnam skupiać się tylko na nim.
No i faktycznie musiałam się trochę opanować. Cieszyłam się, że w końcu skończyły się lekcje. No i tradycyjnie poszłam z Alicją na jakieś pola, bo chciała zapalić... Nie rozumiem dlaczego ona pali.
- Chcesz też ? - zapytała.
- No mogę spróbować. - powiedziałam niepewnie.
I właśnie wtedy zapaliłam pierwszego papierosa w moim życiu. Nie zaczęłam się dusić tak jak inni, tak jakoś łatwo mi to przyszło.
Cóż, mam nadzieję że się podoba : )
PROSZĘ, KOMENTUJCIE I OCENIAJCIE ! : )
Inni zdjęcia: Ja coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneŻyj kwiecie mój żyj ezekh114Król w okowach. ezekh114Kupiłem kabel. ezekh114