''Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.''
Wszystko wraca do normalności,pogodziłam się ze swoim losem. I wiem, że nie mam na to większego wpływu- a szkoda. Każda taka sytuacja, uczy mnie jak później postępywac. I radzic sobie, z tym wszystkim. Jestem silna, nie zostałam sama - mam muzykę. Bez której byłoby mi ciężej. Pomagam, radzę ludziom- a sama nie daje sobie rady z własnymi problemami. Chce zmienic coś w moim życiu ale jeszcze nie wiem co. Nie chce tak życ jak, żyłam przed dwoma miesiącami. Ale czuje, że tak będzie. Chciałabym, żeby w moim życiu byłby jeszcze ktoś komu zaufam, pokacham. Brakuje mi Ł. S bardzo, bardziej niż kiedy kolwiek. Wiem, że moge mu zaufac, jest najważniejszym człowiekiem w moim życiu, ale co to jest zamienic 3-4 sms, i to wszystko. Chce, żeby już wrócił, bo dawno go niepotrzebowałam tak jak teraz. Kiedy nie mam się komu wypłakac, mu mogę powiedziec wszystko najgorszą prawdę. Gdzieś w głębi serca, kocham go. Ale nie tak, jak dziewczyna chłopaka, tylko tak inaczej ciężko to opisac. Wiem, że jak przyjedzie w listopadzie, to będzie mi lepiej, jak mu wszystko opowiem co narobiłam. Wiem, że on zrozumie. Chyba, jednak sa jeszcze ludzie którzy o mnie dbają. Nie dokońca zostałam sama.