nie! nie! nie! ja nie znam togo pana!
Krzysztofie! twój ryj wcale nie jest zjebany!jest przeuroczy. jak równiez aparat i okulary :* jestes prawie jak Dżordż Clunej... prawie. ale trzymam kciuki. może kiedyś, po 200 operacjach plastycznych będziesz jak on xD
sobota jak najbardziej półmetkowa. ekipa zajebista. zjebana muzyja ale, jak sie masz z kim bawić to zawsze jest zajebiście. po półmetkowe czekanie na auto ( całe 29 minut xD) wcale nie było takie złe. rozmowy o 4 nad ranem o maturze z matmy i fizyki. podziękowanie za nie poruszanie tematów tabu (teoretycznie wyszstkie). rozmowa o wewnętrznych mieczach. dzięki Justynko :* 4.10- leże w łóżku, a Ryszard postanowił, że skoro go już obudziłam to on sie pobawi w " powkórwiam Barbarę". udało mu sie.
kochanej fizyce mówimy: WYPIE.DALAJ!!!!!!! milionowy przykład z matmy który mi nie wychodzi. jestem imbecylem.
niedziela nie na kacu (o dziwo xD) ale za to w całkowitej rozsypce. więc co można robić? zadania z fizyki ;0 zgrozo.
DUPAAA!