mója miłość. jedyna. najwierniejsza. najukochańsza. zaraz po Kamilce ofc, która właśnie postanowiła wystąpić o rozwód. a ja nie chce! przecież ona miała bym moim mężem for ever a teraz mi mówi że mnie już nie kocha! i w dodatku nie chce się ze mną umówić. co za jedna! moje wszystkie dzieci proszę o pomoc w odzyskaniu miłości ojca! przeciez nie chcecie być sierotami prawda?! no chyba że chcecie i wtedy ojcicec będzie zmuszony płacić alimenty... no cóż i tak wolę jego miłość niż kase. wkońcu nie jestem materialistką xD
och cóż za wspaniałość losu i życia. uwielbiam szkołe. Ania też. dzoszłyśmy do wniosku że przecież jest fajnie w szkole. czasem się trzeba pouczyć ale kij z tym. och a w środe z Anną, Moniczką, Ewelinką i Alycją idziemy na jakies wspaniałe wykłady z przedsiębiorczości. ofc my się napalałyśmy bo Fryderyk miał iść z nami a tu taki psikutas nam wywinął i idzemy z Martusią D. tez będzie fajnie. ale bezczelny sie pyta mnie: "To ty tez idziesz?" a co... ja jestem jakas gorsza? a może sie ucieszyła że też idę xD no więc najważniejsze jest że kolejną środę będziemy się obijać xD
och a w sobote pólmeteczek. alez bedzie wspaniale. bauns bauns... dupcing - dancing jak to zwykli mawiać. och ależ my się tym jaramy. będzie zapewne wspaniale. bożebożeboże!
pozytywnie, jutro piątek 13! pewnie dostane ze trzy kapy i te sprawy jak to ja, potrąci mnie auto, ktoś mnie zgwałci (nie narzekała bym), pani K. wymęczy nas na wf-ie i inne okropieństwa. a i pewnie mi sie jakiś paznokieć złamie!
mam nadzieję że Anna przeczyta ta notatke chociaz jest taka długa i pisana ciągiem (speszyl for ju piczko :*) bo przecież ja jej notki czytam. bez wyjątku każde.
na koniec mój ulubiony dowcip:
-co powstanie z połączenia blondynki i haskiego?
-albo blondynka odporna na mróz, albo haski najlepiej ciągnący w zaprzęgu.
do widzenia.