i cóż osiągnąłeś pod koniec dnia?
co zdołałeś wynieść?
butelkę whisky i nowy komplet kłamstw
żaluzję w oknie i ból między oczami
odstraszające od życia - bez wyrównania strat
intymne oczekiwanie
jestem chora
brawo dla mnie
chyba kichnę
a nie, jednak nie
boże, nie lubię być chora
mrrrr
jutro z Dzuzą, mam nadzieje