dawno nie było mi tak przykro.
dawno nie było mi tak źle.
chyba się na kimś bardzo zawiodłam... może nie na kimś, ale na czymś
zawiodłam sie na nadziei, nadziei, która gdzieś tam mówiła 'będzie świetne, wybawisz się, to będzie najlepszy koncert w życiu, poznasz mnósto ludzi, liźniesz języka, ...' ale jednak, coś w środku mówiło 'papa, pożegnaj się ładnie z panem...'
czemu, jak już sobie coś dokładnie zaplanuje, to przychodzi taki cuś i wszystko psuje?
czmu, jak już jestem szczęśliwa, to przygodzi ktoś i wszystko zabiera
z taką premedytacją
tylko wziąść i się zachalać
powiedz, że wszystko będzie dobrze
wszystko będzie dobrze, klauduś...
dziękuję mamo. <3
papa