Następnego dnia Ola obudziła się o 10. Moniki już dawno nie było, ale zostawiła karteczkę, na której widniały dwa słowa:
Masz leżeć
Ola uśmiechnęła się do siebie. Dziewczynie głośno zaburczało w brzuchu, dlatego postanowiła pójść do kuchni po śniadanie. Obok łóżka stały kule, które wczoraj zostawił lekarz. Ola wygramoliła się spod koca i powoli wstała. Poczłapała o kulach do kuchni. Zrobiła miskę płatków i usiadła przy wyspie kuchennej. Jedząc, Ola myślała co by zrobił Liam gdyby zobaczył ją teraz z łyżką w ręku. Po skończonym posiłku, włożyła naczynia do zmywarki i poszła do łazienki. Potem udała się do pokoju i wzięła parę rzeczy między innymi laptopa, książki i ładowarkę. Władowała wszystko do torby, którą zarzuciła sobie na szyję i wróciła na kanapę. Okryła się szczelnie kocem, włączyła MTV i zalogowała się na twitterze i facebooku. Pogadała trochę z koleżanką z Polski, bo tak się złożyło, że była chora. Nagle usłyszała jak ktoś przekręca zamek w drzwiach. W pierwszej chwili pomyślała, żę to Monika, ale po chwili zastanowienia uznała, że po co dziewczyna miałaby przyjeżdżać do domu tak wcześnie. Nawet jeśli czegoś zapomniała to nie opłacałoby się jej jechać tak daleko. Ola trochę się przestraszyła. Słyszała jak ktoś zamyka za sobą drzwi i idzie w kierunku salonu.
-Niespodzianka!- wykrzyknął Niall wskakując do pokoju z wielkim bananem na twarzy i jakimś pudełkiem w ręku. Chłopak zaczął się zwijać ze śmiechu z miny Oli. Dziewczyna siedziała osłupiała i trzymała się za serce. Otrząsnęła się i zapytała
- Z czego się śmiejesz? I skąd miałeś klucze? Niall przysiadł obok Oli.
-Monika dała mi je w szkole.Gdybyś widziała przed chwilą swoją minę też byś pękała ze śmiechu. Wyglądałaś jakbyś zobaczyłą jakiegoś złodzieja.
-No, bo myślałam że to złodziej. I się chyba nie pomyliłam, aż tak bardzo, bo ty skradłeś mi serce. Ola delikatnie, ale namiętnie pocałowała chłopaka.-A w ogóle co ty tu robisz?Nie powinieneś być w szkole?
-Pomyślałem, że odwiedzę moją małą niezdarę.
-Ej jaką niezdarę? To nie moja wina to ten chodnik mnie zaatakował.
-No tak, z pewnością w Londynie są niebezpieczne chodniki i nie tylko one raz jak szedłem to przede mną z nikąd pojawił się znak drogowy i przywaliłem w niego głową. Jeszcze przez parę minut ze śmiechem skarżyli się sobie na chodniki i inne przedioty uliczne. W pudełku, które przyniósł chłopak znajdowały się czekoladowe babeczki z budyniem. Zjedli je ze smakiem. Rozmawiali taki i śmiali się jeszcze trochę, ale NIall musiał już wracać, bo powiedział chłopcą, że będzie na treningu. Pożegnał się z Olą i obiecał, że przyjdzie do niej jutro. Nidługo po jego wyjściu przyszła Monika razem z Lilly. Dziewczyny opowiedziały jej co się wydarzyło w szkole, a potem streściły jej randkę z Lilly z Tommym. Okazało się, żę chłopak zaprosił dziewczynę na do domu na obiad z rodziną w niedzielę. Pogadały jeszcze trochę, a potem Lilly poszła do domu. Monika i Ola odrobiły lekcje, zjadły kolację i położyły się spać.
od paru dni wpadałam tu tylko na chwilę i się na siebie wkurzyłam, bo uwielbiam z wami pisać, a tak dawno tego nie robiłam;c ale postaram się poprawić;3
mój brat<3 jakieś dwa tygodnie temu śpiewał Gotta Be You a dziś WMYB i to dwa razy ^_^
a taki chłopak z mojej klasy oczywiście mówi, że chłopcy to pedały itp bo jakżeby inaczej-_-ale jak się go zapytałam który z chłopców jast najładniejszy to powiedział, że Zayn ma ładne oczy i jest najprzystojniejszy;D