czuję się gruba. bardzo gruba. wszędzie tłuszcz. to rośnie i rośnie. boję się. moja psychika już robi swoje. zmieniła się . kiedyś w niej panował porządek .a teraz pustka . przez to robie wiele złych rzeczy. nie potrafi już uciec od ciemności . no i nastała chwila strachu. trudno = ZYCIE...
słabość jest moją wadą . powoduje wiele przykrych rzeczy . gdybym nie była słaba na pewno bym tu nie wylądowała gdzie teraz aktualnie jestem . ciesząc się nicością , stoje w miejscu z wszystkim , monotonność dobija ostatnki mojego kolorowego życia , które przemienia się w czerń .
muszę schudnąć chociaż te 8 kilo . bo nie wytrzymam !!!!