NO CHUJOWA JESTEM WIEM :/

DAWNO MNIE TU NIE BYŁO I W CHUJ SIE PRZEZ TEN CZAS ZMENIŁO...
CAŁE MOJE PODEJŚCIE DO NIEKTÓRYCH SPRAW POSZŁO SIE JEBAĆ.

ZACZYNAM SIE ZASTANAWIAĆ: GDYBYM DAŁA SOBIE OBCIĄĆ RĘKE ZA PEWNA OSOBE CZY DALEJ BYM JĄ MIAŁA...
COS MI SIE WYDAJE ŻE NIE. 
ALE ZOSTAWIE TO TYLKO I WYŁĄCZNIE DLA SIEBIE.

DZIEŃ Z POZORU UDANY. RANO ZŁATWIŁAM PEWNA SPRAWE, POTEM DO MAMY, POTEM POROZNOSIŁAM TROCHE ULOTKI I WRÓCIŁAM DO DOMU. POTEM BAGRY. TYLKO PRZEZ CŁY TEN DIZEŃ MĘCZYŁA MNIE PEWNA SPRAWA I NIE ZBYT MIAŁAM SIE KOMU WYŻALIĆ BO NIE UFAM ZBYT WIELU OSOBĄ... I TO MOŻE W SUMIE DOBRZE ŻE NIKOMU NIC NIE POWIEDZIAŁAM.

JUTRO DIZEŃ ZAPLANOWANY. RANO Z MARTĄ, POTEM PATYCJA NO A POTEM Z JULSONKIEM. WIECZOREM PEWNIE NA BAGRY, ZRESZTĄ TO SIE OKAŻE. BRAKUJE MI W PLANOWANIU DNIU JEDNEJ OSOBY... NO ALE CÓŻ. 

EGZAMINY NAPISANE TO JUŻ CHUJ Z TĄ SZKOŁĄ. 
W SUMIE MYŚLAŁAM ŻE BĘDIZE GORZEJ :D

NOI TYLE, JAKOŚ OSTATNIO NIE MAM WENY DO ROZPISYWANIA SIE
PAPA