Koncert był taki przeciętny, imho.
Ale kupiłam sobie uroczą, trochę gossipkowatą opaskę przy okazji wstąpienia do Manufaktury :).
Jutro upiecze mi się geografia, a biologię będę pisać dopiero w tygodniu następnym. Przepada również i klasówka z 'kemistry'.
Co więcej! jutro 150 osób ze szkoły jedzie do teatru. Więc, nie rozpatrzając nawet możliwości pójścia do szkoły, byczę się w domu. No...może nie do końca. W końcu czeka mnie geografia, silniki i pierwsza pomoc :P. Cóż, pierwsza pomoc, to chyba się mi przyda, jak wymęczę te 'endżiny'.
Tak tu trochę kozaczę i lansuję się z inglisza, ale...no heloł!
Oki, już finiszuję. Papatki i kissy.
Tylko zostawcie dużo komci, bo jak nie, to zaleję się tirsami! :(
(Ach, ta zdolność do języków obcych^!...)