Mówią, że pod twym dotykiem serca jak herbatniki pękają wraz. Że otaczasz się armią kotów czarnych, idziesz jak burza, siejesz wokół strach. A ja owijam wokół palca wolny czas, owijam wokół palca chłodny wiatr. Miejsce dla ciebie mam. Przyjedź, obudź nas na wieczność.
Chodź, chodź, chodź, niby niechciana. Chodź, chodź, chodź, niezapowiedziana. Chodź, chodź, chodź, bez pukania.